Są książki które na początku nie wydają się ciekawe. Powieść Dwunasty Imam, pożyczyłem do przeczytania już kilka miesięcy temu. Po fascynującym początku (kanwa opowieści zaczyna się rewolucją w Iranie w 79 roku i znaną historią ucieczki amerykańskich pracowników ambasady pod przykrywką kręcenia filmu). Później książka przenosi się w czasie o ok. 20 lat i opisując codzienne życie bohaterów staje się nieco nudna…
I tak przeleżała u mnie kilka miesięcy na półce, 2 czy 3 razy próbowałem wrócić ale nie szło. Na szczęście wziąłem powieść na urlop i to był strzał w dziesiątkę. Po wolnych początkowych rozdziałach akcja rozkręca się bardzo dynamicznie.
Główny bohater, syn irańskich imigrantów zostaje zwerbowany do CIA w nastoletnim wieku (już po zamachach na WTC). Kilka lat później, pod przykrywką telekomunikacyjnego biznesu stara się zrozumieć Irańczyków ale odkrywa, że za groźbą użycia broni masowego rażenia stoi nie tylko polityka ale nowe(?) objawienia w Islamie…
Więcej nie napiszę ale powiem, że książka jest fascynująca aż do ostatniej strony i nie mogę się doczekać by przeczytać kolejną część historii: Misja Teherańska (jak tylko przeczytam opiszę 🙂 )