Fistaszki, jeden z najpopularniejszych komiksów na świecie, w dodatku pisany ręką jednego rysownika Charlesa Schulza przez 50 lat! (1950-2000)
Skończyłem właśnie czytać tom dwunasty, czyli zbiór codziennych pasków komiksowych z lat 1975 – 1976 (to już prawie 10 000 pasków przeczytane 🙂 ). Nie, nie jestem wielkim fanem komiksu jako takiego, ale uwielbiam 2 tytuły: Calvin i Hobbes (o tym napiszę innym razem) oraz właśnie Fistaszki (z ang. „Peanuts”).
Choć w Polsce Fistaszki kojarzą się raczej z zabawkami, kubkami, tornistrami i ubraniami, dla mnie to komiksy, to dzieło sztuki. Świat uczuć, z którymi zmagają się dorośli w bezpośrednim dziecięcym spojrzeniu… Obraz zmian kulturowych jakie zachodziły w amerykańskim społeczeństwie przez 50 lat…
Wróćmy do tomu 1975-1976. Są tu kapitalne wątki o zakochanym Snoopym czy przeżywającej rozterki Patty. Rerun jest szalenie wożony na rowerze przez swoją mamę, a siostra Charliego rozmawia ze szkołą. Charlie ma rozterki życiowe, ale w kluczowych momentach naprawdę przejmuje się losem Snoopy’ego, który gubi się podczas wyjazdu na Wimbledon.
Brzmi dziecinnie? Nie! To komiksy dla dorosłych!
Śmieszne? Ci, którzy widzą odniesienia do rzeczywistości świata dorosłych, będą się pokładać ze śmiechu…
A od czasu do czasu odkryją siebie i swoje własne (teologiczne) zmagania 🙂
P.S.
Jak zwykle piękne wydanie, fantastyczne tłumaczenie Michała Rusinka i.. wysoka cena 70zł. Ale ten komiks jest warty swoich pieniędzy (poprzednie roczniki osiągają cenę na rynku wtórnym nawet 200zł), a póki są dostępne na rynku, można na Allegro trafić za mniej niż 50zł nowe egzemplarze.