Przeczytałem wczoraj do końca powieść WENDETA – książka w sam raz do przeczytania przez jeden dłuższy weekend.
Dobra. Może nie wybitna ale wciąga i czyta się przyjemnie 🙂 Główna bohaterka zajmuje się poszukiwaniem zaginionych osób jednocześnie zmagając się z emocjami po utracie własnej siostry. Tym razem trafia na przypadek zaginięcia dziewczyny, który jest inny niż wszystkie… I kilka osób zginie zanim uda się rozwikłać zagadkę…
Akcja jest dosyć wartka, podobały mi się opisy działania i procedur służb poszukiwawczych. Opisy rezerwatu „Smoky Mountains” sprawiły, że zamarzyłem tam pojechać… Tłumaczenie przyzwoite choć w kilku miejscach można było uniknąć kilku słów nieużywanych powszechnie w polskim języku no i raz stopy najwyraźniej nie zostały zamienione na metry przy opisie pomieszczenia…
Nieco raziło mnie ciągłe powracanie do uczuć głównych bohaterów ale mogę sobie wyobrazić, że śmierć i zaginięcia ludzie tak przeżywają – nie są to przecież lekkie tematy…
Ogólnie polecam! Po kolejny tom z tej serii chętnie sięgnę.