Jakiś czas temu trafiłem na wyprzedaży na spory album o nurkowaniu na wrakach. Książka, z racji swojej formy nadaje się raczej do spokojnego oglądania i kontemplacji szczegółów dlatego towarzyszyła mi przez wiele niedzielnych wieczorów.
Wraki i ich historia są pasjonujące, a już szczególnie gdy wciąż zawierają swój oryginalny ładunek jak samochody czy samoloty. Książka nie tylko pokazuje ich wygląd ale tłumaczy jak i kiedy bezpiecznie je zwiedzać oraz wraca do fascynujących opowieści z czasów wojny – w końcu to wtedy zatonęło najwięcej okrętów.
Choć kolory zdjęć i sprzęt na nich widoczny zdradzają, że powstały dobre kilka lat to poznawanie tego albumu jest wciąż przygodą która trwa 256 kolorowych stron…